Spływająca wodą Val di Rabbi przez wieki zachowała swój typowy, alpejski klimat, a tradycja do dziś dosłownie wybrzmiewa z tych stoków!
Nasza polska podmokła "syberyjska tajga", która wciąga i przyciąga. I to paradoks, ale jest tak popularne, że jego walory doceniają nieliczni.
Krótki i łatwy szlak - może poza podejściem na Ořešník. Nie pomyślałabym, że mamy TAKIE miejsca tuż przy granicy, dostępne bez przeszkód... i bez ludzi.
Idealny szlak w Rudawach Janowickich dla tych, którzy nie mają dużo czasu, chcą rozpocząć przygodę z górami albo poznać charakter tych gór. Łatwo i pięknie!
Krótka podróż pociągiem, nocleg z psami w schronisku PTTK Szwajcarka, pobudka skoro świt, a potem wędrówka szlakiem na Sokolik... Było warto!
Są bardzo ładne, niezbyt wymagające kondycyjnie, i łatwo tam o pustki na szlaku. Góry Opawskie z każdym krokiem zachwycają coraz bardziej!
"Cześć, będę w weekend we Wrocławiu, masz czas na jakiś spacer? Cześć, chodź pojedziemy w roadtripa." Tak się zaczęło planowanie wspólnej, spontanicznej przygody. Plan zakładał krążenie od punktu do punktu, spanie na dziko (ja w aucie, Zosia w namiocie) i gotowanie sobie samemu. Zjechałyśmy pół dolnośląskiego narzucając sobie solidne tempo.
W tamtym czasie bardzo chciałam przejść Główny Szlak Sudecki, ale nie było takiej możliwości. Postanowiłam więc przejść 70km solo przez Rów Górnej Nysy, Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie, Pogórze Orlickie i Góry Stołowe, by po czterech dniach dotrzeć do schroniska PTTK Szwajcarka. To tam był organizowany Festiwal Psich Podróżników, na którym byłam prelegentką. Byłby przypał, jakbym nie dotarła.
Zabraliśmy znajomych, a wędrówkę podzieliliśmy na dwie części. Po 3 dniach osobnej wędrówki spotkaliśmy się całą ekipą w sercu gór. Czwórka ludzi i trzy psy! Szliśmy przez Góry Kamienne, Góry Krucze, Karkonosze, Rudawy Janowickie i Pogórze Kaczawskie. Podczas wędrówki spaliśmy tylko pod namiotami i gotowaliśmy sobie sami.