Pradziad (1491 m n.p.m.) z psem – najpiękniejszy szlak przez wodospady

Pradziad jest najwyższym szczytem Wysokiego Jesionika i jednocześnie najwyższym szczytem całych Sudetów Wschodnich. Nie da się go pomylić z żadnym innym szczytem. Widać go z daleka i praktycznie z każdego kierunku. Bez problemu zobaczysz go nawet z Polski, a poznasz go po kopulastym wierzchołku i ogromnej, charakterystycznej wieży stojącej na samym szczycie. W tym poście pokażę Ci jak wejść z psem na Pradziad najpiękniejszym szlakiem – żółtym.

Żółty szlak prowadzący doliną Białej Opawy to jedna z największych atrakcji całego regionu. Trasa wije się malowniczo wzdłuż górskiego potoku, co chwilę przerzucając turystów z jednego brzegu na drugi dzięki drewnianym kładkom. Im głębiej wchodzimy w dolinę, tym przejścia stają się coraz bardziej strome, aż w pewnym momencie zamieniają się w schody – miejscami naprawdę strome. Wędrówce przez cały czas towarzyszy plusk wody, która kaskadami spada z kolejnych skał. Niektóre wodospady sięgają kilku do kilkunastu metrów. W dolinie jest wilgotno, nie tylko po obfitych deszczach.

Początek trasy – fragment niebiesko-żółtym szlakiem

Z całą pewnością, nie ma w całych Sudetach drugiego takiego szlaku, co czyni go celem wycieczek samym w sobie. Latem są tam tłumy, przez co okresowo szlak jest jednokierunkowy – doliną w górę, bo schodzić nim wtedy nie można. Zimą z kolei szlak nie jest oficjalnie zamknięty, ale stanowczo odradza się wędrówkę nim. Na wejściu do doliny wisi zresztą tabliczka mówiąca, że zimą ratownicy mogą odstąpić od pomocy poszkodowanym w tej dolinie.

No dobrze… Bajeczny szlak, drewniane mostki i wodospady.

W Polsce na podobne szlaki nie mógłbyś zabrać psa. A w Czechach? Pewnie, że można!

Ale czy to rozsądne? Jak strome i ażurowe są te schody? Na te pytania odpowiem w dalszej części posta. Ostateczną decyzję musisz podjąć sam, znając możliwości swoje i swojego psa.

Jak wejść żółtym szlakiem na Pradziad z psem?

Wybierając się na ten szlak nie masz innej opcji, jak zaparkować w miejscowości Karlova Studanka. To jedna z najmniejszych miejscowości w Czechach, która jednocześnie jest miasteczkiem uzdrowiskowym. Nie od zawsze tak było – kiedyś działały tu huty, a Karlova Studanka (jak całe Jesioniki) miała bardzo przemysłowy charakter. Dziś możesz pospacerować deptakiem (główną ulicą). Koniecznie zajdź do Pitnego Pawilonu. To malutka altanka – nie musisz się obawiać co zrobić z psem. Możesz tam spróbować lokalnej, źródlanej wody. Nie wąchaj ;) tylko wypij.

Żółty szlak na Pradziad – gdzie zaparkować?

Karlovej Studance jest kilka parkingów i choć nie sprawdzałam dokładnie, to zaryzykuję stwierdzenie, że wszystkie są płatne. Ceny za osobówkę wahają się w okolicach 50 CZK za godzinę oraz 100-130 CZK za cały dzień parkowania (ceny na jesień 2025). Parkingi są duże, ale nawet one pękają w szwach w szczycie sezonu. Karlova Studanka latem przeżywa prawdziwy najazd turystów.

Najwygodniej będzie Ci zaparkować na płatnym parkingu na końcu miasteczka, pod restauracją Hubertus, to jest koło wodospadu. Może kusić Cię zaparkować na samym wejściu na szlak, tuż przy drodze (50.07727814837934, 17.29426563488264 – koordynaty Google Maps). Przestrzegam przed tym. Robi tak absurdalna ilość turystów i potrafią parkować auta nawet tak, że stoją zawieszeni nad przydrożnym rowem. Nie jest to zgodne z prawem, ani mile widziane przez lokalne władze. Zwyczaj ten wziął się stąd, że przed powodzią 2024 na zakręcie przy wejściu na szlak był niewielki leśny parking (50.077260777943245, 17.294815955971973). Obecnie (jesień 2025) jest on zawalony kamieniami zniesionymi z doliny podczas odbudowy żółtego szlaku. Nie wiadomo, kiedy zostaną usunięte. Jest (był) to jedyny darmowy parking w okolicy.

Na ten moment, jeśli wybierasz się na Pradziad w sezonie, to lepiej po prostu przyjechać skoro świt. Dzięki temu ze spokojną głową zostawisz auto na płatnym parkingu. Później może nie być miejsca. Jeśli zostawisz auto pod Hubertusem, to wędrówka wydłuży się o 1,5 kilometra wzdłuż drogi z lichym poboczem. To nienajlepsza opcja na wędrówkę z psem, ale nie będziesz jedynym turystą na tym poboczu :)

Poza sezonem w Karlovej Studance jest dużo ciszej, a i szlak z wodospadami piękniejszy, bo obfitujący w wodę po deszczach.

Na powyższych zdjęciach początek trasy, jeszcze na niebiesko-żółtym szlaku.

Jak zaplanować wejście żółtym szlakiem?

Trasa jest bardzo prosta. Wchodzisz w dolinę rzeki Biała Opawa i idziesz jej dnem, by w końcu wspiąć się po zboczu. Początkowo idziemy jednocześnie żółtym i niebieskim szlakiem. Dochodzimy aż do wiatki przy niewielkiej polanie, przy której obydwa te szlaki się rozchodzą. Żółty biegnie dalej dołem, a niebieski wspina się na zbocze. Latem żółty szlak jest jednokierunkowy. Nie można nim schodzić. To zwykły szlak turystyczny, a przejście nim nie wiąże się z żadnymi opłatami.

Od rozwidlenia zaczyna się właściwy „najpiękniejszy żółty szlak”. Przez kolejne 1,5 kilometra będziemy wspinać się w górę rzeki. Wybiegając trochę w przyszłość powiem, że na końcu żółtego szlaku złączy się on z niebieskim. Tam masz dwa wybory. Możesz pójść w lewo na szczyt (jeszcze 5 kilometrów w jedną stronę, głównie po asfalcie – taki urok Pradziada). Możesz też iść w prawo z powrotem na parking, tą samą doliną, tylko ścieżką „na wysokości”, a nie w dole. To sprawia, że żółty szlak może być zarówno atrakcją w drodze na szczyt, jak i atrakcją samą w sobie.

W tym poście zrobimy klasyczną pętlę, bez wchodzenia na Pradziad, dobra?

Jak wyglądają mostki na żółtym szlaku na Pradziad? Ile ich jest?

To najważniejsze pytanie dla psiarzy! Mostów jest dużo, każdy jest ponumerowany, ale przyznam, że widoki skutecznie odciągały moją uwagę i nie pamiętam, ile ich w sumie było. Z pewnością kilkanaście, a nawet kilkadzieści.

Początkowo są płaskie, prowadzą z jednego brzegu rzeki na drugi lub pomagają przejść przez bardziej błotniste kawałki. Im dalej tym mostki są bardziej wymagające i prowadzą przez coraz dziksze tereny. Spójrz na zdjęcia – są takie, które po prostu pomagają wejść na skałkę, a są i takie, które pozwalają pokonać kilkumetrową, pionową ścianę. Wszystkie są drewniane i mają poręcze. Wszystkie są z prześwitem, to znaczy widać co jest pod spodem.

Poniższe zdjęcia przedstawiają żółty szlak doliną Białej Opawy.

Te schody po prawej to jedne z najbardziej przepaścistych schodków, pod spodem duuużo przestrzeni

Jakie psy dadzą sobie radę, a jakie nie?

Mój Kefir, który boi się nowych, śliskich powierzchni i ma mały lęk wysokości, na początku nie czuł się na tych pomostach zbyt dobrze. Jednak po drodze minęliśmy ich tak dużo, że otrzaskał się z koncepcją drewnianych drabinek. Potem nawet na bardziej strome lub wyżej zawieszone mosty wchodził z większą pewnością siebie.

Moje psy mają około 40-45cm wzrostu w kłębie i ważą 11-14 kilogramów. Raz musiałam je podsadzać na skałce. Ja sama też dwa czy trzy razy musiałam się złapać konaru i podciągnąć. Mniejsze lub mniej skoczne psy będą miały problem z tą trasą i będą potrzebowały Twojej pomocy – podsadzenia lub podciągnięcia.

Jest jedna, najstromsza, niemal pionowa drabina, której i ja się obawiałam, ale przyklejając się do schodków udało nam się wejść także po niej. Myślę, że bardzo duże psy mogą mieć na niej problem, ale ta drabinka jest na tyle szeroka, że raczej zmieścisz się, by psa asekurować. Widziałam zresztą innych ludzi zmierzających na Pradziad z psem – z małymi pieskami, ale i z wyżłami czy borderami. Poza tym, szlakiem tym latem nie można schodzić, co generalnie ułatwia poruszanie się z psami. W dół niektóre drabinki z pewnością byłyby dla psa nie do zejścia!

Jeśli mowa o innych, trzeba też powiedzieć, że szlak jest bardzo popularny. Miejsca jest niewiele, a zdarzają się tacy, którym się bardzo, bardzo spieszy. Chodzą też tędy rodziny z dziećmi, które poruszają się powoli. Czasem trudno je wyminąć, trudno zgadnąć co jest za zakrętem i jeśli Twój pies ma problem z dystansem, ludźmi lub dziećmi, to szlak może być psychicznie wymagający (nie żeby dzieci nie były ludźmi – wiesz o co chodzi, no). Jeśli masz takiego pieska, przyjedź tu poza sezonem w tygodniu. Jest duża szansa, że spotkasz maksymalnie kilka osób. Albo nikogo.

Najbardziej widokowy fragment – powoli wspinający się pod górkę

Weszliśmy żółtym szlakiem. Co dalej?

Kiedy przejdziesz już cały żółty szlak, to jak wspominałam wcześniej – masz dwie opcje. W lewo na szczyt (jeszcze 5 kilometrów w jedną stronę) lub powrót na parking (taką pętlę zaznaczyłam na mapce na początku tego posta).

Jeśli chcesz wejść na szczyt Pradziada z psem to licz się z tym, że ostatnie 3,5 kilometra podejścia prowadzi po wyasfaltowanej drodze. Latem jeżdżą tędy ludzie na hulajnogach, które można wypożyczyć na górze. Asfalt się nagrzewa, a słońce praży tak, że nawet nie zauważysz kiedy spali Cię na czerwono. Jest to jednak jedyne podejście na sam szczyt Pradziada. Zimą z kolei Pradziad raczy turystów bardzo, baaardzo surowymi warunkami. Wzdłuż drogi ustawione są tyczki, które nie pozwalają zgubić drogi w zamieciach. Przez większość roku wieje, a jak nie wieje to pada lub szczyt tonie w chmurach. Latem można liczyć na pełną patelnię bez żadnego drzewa dającego cień.

Możesz też wrócić niebieskim szlakiem. W porównaniu do żółtego, nie jest on tak wymagający technicznie. Wiedzie on przez kilka mostków, które pomagają pokonać spływające zboczem strumyki, jednak w ogólnym rozrachunku, po prostu opada on łagodnie w kierunku ujścia doliny. Łączy się w końcu ze szlakiem żółtym i tak samo jak przyszliśmy, wracamy na parking.

Całość trasy ma niewiele ponad 7 kilometrów i zajmie Ci 2,5-3 godziny bardzo spokojnym tempem z przerwą na zdjęcia.

Powyższe zdjęcia zostały zrobione w drodze powrotnej na niebieskim szlaku na zboczu doliny.

Podsumowanie

Czy na żółty szlak doliną Białej Opawy na Pradziad można iść z psem?

Tak, ale koniecznie musisz ocenić jego kondycję fizyczną i psychiczną oraz to, czy poradzi sobie z prześwitującymi schodami, przepaścistymi skałkami oraz (w sezonie) natłokiem ludzi.

Czy na Pradziad potrzebny jest paszport dla psa?

Tak, szlak znajduje się w pełni po czeskiej stronie. Ty musisz mieć dowód osobistydokumenty auta (jeśli takim się poruszasz), a Twój pies paszport z aktualnym szczepieniem na wściekliznę.

Jaki jest najkrótszy szlak na Pradziad?

Żółty szlak jest jednym z najkrótszych, choć i tak łącznie liczy około 16 kilometrów (skoro idziemy na sam szczyt). Najkrótszym jest jednak ten spod Chaty Ovcarna, z ogromnego parkingu, na który można wjechać za odpowiednią opłatą (ok 800 CZK za osobówkę, ok 1200 CZK za kampera). Wtedy idziemy tylko odcinkiem asfaltowym, około 3,5km w jedną stronę. Krótszego szlaku nie ma.

Czy na wieżę widokową na Pradziadzie można wejść z psem?

Nie, mimo ogólnej psiolubności Czech, na wieżę widokową na Pradziadzie nie można wejść z psem. Właściwie z psem można wejść tylko do niewielkiego przedsionka. Dalej, tam gdzie jest wstęp na wieżę, restauracja oraz sklepik z pieczątką, wejść z psem nie można.

Czy na Pradziadzie jest pieczątka Korony Sudetów?

Tak, pieczątkę z Pradziada możesz podbić przy ladzie sklepiku znajdującego się w środku wieży. Niestety, nie możesz tam wejść z psem – tak mówią znaki umieszczone na drugich z kolei drzwiach.

Czy szlak na Pradziad jest trudny? Ile czasu zajmuje wejście na Pradziad?

Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy szlak prowadzący na górę Pradziad jest na swój sposób wymagający. Pradziad jest górą wysoką i mimo swojej popularności – surową. Podejścia są długie i mozolne, tym bardziej jeśli ruszamy z parkingu na Cervenohorskim Sedle, z Karlovej Studanki czy przełęczy Vidly. Z wszystkich tych miejsc prowadzą szlaki przynajmniej kilkunastokilometrowe, po górach wybijających się ponad linię lasu. Na wędrówkę na Pradziad z psem należy zarezerwować praktycznie cały dzień. Warunki są tym trudniejsze, jeśli ruszamy późną jesienią lub zimą. Dni są krótkie i chłodne, a Pradziad należy do tych gór, które serwują dość surowe warunki – podobnie jak Kerpnik, Śnieżnik czy Śnieżka.

Magdalena
Magdalena

Wędruję, piszę, opowiadam, fotografuję. Lubię wschody słońca, choć zazwyczaj na nie nie wstaję. Ogarniam, kiedy wszyscy wokół już nie ogarniają. Gdybym mogła, zamieszkałabym z psami w domku w górach, a z ugoszczonymi wędrowcami grała w planszówki do białego rana. Może wspólnie dotrwalibyśmy do wschodu?

Chcę być na bieżąco!
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze