Też masz czasem tak, że bardzo chcesz pojechać w góry, ale tych możliwości jest tak dużo, że nie wiesz na którą część mapy spojrzeć najpierw? Przeraża Cię zdecydowanie się na tą jedną nitkę szlaku spośród tysięcy innych? I jak tu mieć pewność, że to będzie odpowiednia trasa dla nas? W górach bywasz często i wydaje Ci się, że wszędzie już byłeś?
No more fear, dziś podpowiem jak nie zwariować i skąd czerpać inspiracje szukając nowych kierunków.
W tym poście znajdziesz...
1. Obserwuj blogi
Jest wiele miejsc w sieci takich jak Dzikość w Sercu, gdzie ludzie opisują swoje wojaże nie tylko w górach, ale i „na płaskim”. Są doskonałym źródłem informacji z pierwszej ręki, szczególnie gdy autor przykłada się do swoich wpisów i zawiera w nim szczegółowe informacje na temat trudności szlaków, orientacyjnych czasów przejść czy możliwych utrudnień. Ja też piszę takie posty (zakładka Kierunki w menu bloga). Do pełnej puli informacji dopisuję te przydatne dla wędrujących psiarzy jak nawierzchnia, skomplikowanie przejścia dla psów różnych rozmiarów, dostępność dla czterołapów i tak dalej. Warto śledzić posty na podobnych blogach, by zapewnić sobie stały napływ inspiracji. Tym sposobem trasy wyszukują się dla nas same. :)
2. Dołącz do różnych grup na Facebooku
To jest mój must-have facebookowy, cała moja tablica obfituje w posty z grup miłośników poszczególnych pasm. Dzięki temu codziennie dostaję kosmiczną dawkę zdjęć wraz z opisami miejsc, w których zostały zrobione. Poza tym mogę w komentarzach zapytać autora o szczegóły dotyczące trasy i dostać odpowiedź niemal od razu. Facebook to kopalnia takich grupek! Tatromaniacy, Beskidomaniacy, Sudety z plecakiem – a i zagraniczne, na przykład alpejskie, też są. Są też grupy poświęcone stricte psom, na przykład Wędrówki z psem, Zabieram psa na wakacje, gdzie znajdziecie nie tylko górskie kierunki.
3. Instagram
O potędze tej platformy pisałam w tym poście. Nigdzie indziej nie znajdziecie miejsca, w którym różni ludzie tak chętnie dzielą się zatykającymi dech w piersiach zdjęciami i filmami z wyjazdów.
Wszystkie te inspiracje znajdziesz po wpisaniu szukanej frazy w wyszukiwarkę w aplikacji. Po wyświetleniu się wyników można je przefiltrować według różnych kryteriów. Największym plusem Instagrama jest to, że można wyszukiwać zdjęcia po lokalizacji. Dzięki temu łatwo znaleźć zdjęcia z okolicy, w którą się udajemy. Przydaje się też szukanie po hashtagach.
4. Przejrzyj portale ze śladami GPS
Skarbem polskiej sieci są strony typu Traseo czy Wikiloc, na których użytkownicy umieszczają ślady GPS ze swoich przejść, często wraz z bogatymi opisami. Te portale są popularne nie tylko wśród pieszych, ale także rowerzystów czy nawet kajakarzy. Dodatkowym plusem jest to, że znajdują się tam nie tylko górskie trasy, ale też równinne, z każdego miejsca Polski. Takie strony to skarbnice pomysłów, w których wystarczy zaznaczyć dany obszar i preferowaną długość trasy. Nawet jeśli nie skorzystacie dokładnie z czyjegoś śladu, na pewno macie otwartą kolejną furtkę i pomysł na to w który rejon się wybrać. W ten sposób znalazłam pętlę w Jesionikach prowadzącą na Keprník.
5. Palcem po mapie
Ostatnio coraz częściej korzystam z tego sposobu, to znaczy – otwieram mapę i losowo wybieram jakieś miejsce. Potem sprawdzam czy faktycznie da się tam pojechać. Często też wybieram miejsca analizując trasę moich pociągów, bo jako człowiek niezmotoryzowany nie wszędzie mogę się dostać. Wtedy sprawdzam gdzie są stacje kolejowe, a potem planuję trasę od stacji do stacji, albo pętlę z końcem w tym samym miejscu. Posiłkuję się przy tym wszelkimi możliwymi sposobami wymienionymi w tym poście, by znaleźć w danym rejonie najfajniejsze perełki do obejrzenia.
6. Bądź fotograficznym szpiegiem
Ludzie fotografują ładne widoczki i umieszczają je w Internecie, i to jest genialny sposób na znalezienie trasy z pięknymi miejscami. Szukaj na Facebooku, Instagramie, ale też w Google, na portalach newsowych i wszędzie, gdzie tylko są obrazki.
Kiedy już znajdziecie zdjęcia, które chwyciły Was za serce, spróbujcie je przeanalizować i zlokalizować miejsce, z którego było robione. Czasem można po prostu zapytać autora, a czasem trzeba wykazać się umiejętnością pracy z mapą i wymierzaniem na niej odległości. Wysiłek z pewnością się opłaci!
Pamiętam, kiedy szukając tras w Saskiej Szwajcarii natknęłam się na to zdjęcie z portalu tego regionu i przepadłam totalnie! Przyrzekłam sobie, że tak zaplanuję tę trasę, by znaleźć się w tamtym miejscu. Analizowałam mapy i to zdjęcie przez długie godziny. Niestety, polskich źródeł było mało, a angielskie są okrojone z informacji. Średnio, bo okoliczne szlaki obfitują w drabinki, a wspinaczka z dwoma psami to coś, czego chciałam uniknąć. Trochę po omacku wybrałam szlak, który gościł turystów moim wymarzonym widokiem. Opłaciło się!
7. Pytaj znajomych
W miarę upływu czasu, kiedy człowiek chodzi po górach lub podróżuje, zaczyna wdrażać się w to specyficzne środowisko. Wśród znajomych przybywa tych, którzy wspinają się, odbywają długie trekkingi, jeżdżą po świecie, robią skomplikowane przejścia graniami albo po prostu tuptają jednodniowe spacerowe wejścia. Ci ludzie to kolejne źródło wiedzy, nasze oczy na świat, na miejsca w których my sami jeszcze nie byliśmy.
Warto zdobywać i dbać o kontakty, pytać znajomych o polecane szlaki i słuchać co mają do powiedzenia. Tak właśnie znalazłam swój pierwszy i drugi szlak w życiu – w Górach Opawskich i czeskim Jesioniku. Poleciła mi go osoba na stałe mieszkająca w tamtej okolicy.
8. Pytaj lokalsów
To brzmi ryzykownie! Ale zaprowadzi Was do epickich znajomości i inspiracji. Pytaj miejscowych! Kiedy wchodzisz, na przykład, do schroniska górskiego i dosiadasz się do czyjegoś stołu… zagadaj, zapytaj skąd idą, dokąd idą, jak tam było? Jak wygląda szlak, czy może mają jakieś zdjęcia? Wszyscy teraz robią zdjęcia! Podobnie cennym źródłem okazują się pracownicy tych schronisk. Podobnie jak w chatach, warto zagadywać ludzi na szlaku, na przykład podczas postojów. Pamiętam gdy byliśmy w Tatrach i mijający mnie turysta, starszy pan, poprosił nas o pomoc z telefonem, zapytałam go skąd idzie i jak wyglądają tam szlaki. Mam już plan na kolejny pobyt w tamtej okolicy. Innym razem to mnie pytano o to czy warto nadrobić 20 minut drogi i pójść zobaczyć Skalne Grzyby. Poza wymianą informacji, wymiana uprzejmości na szlaku i wspólne żarty to coś co bardzo buduje morale podczas dłuższych wędrówek. Odzywaj się do ludzi! :)
9. Poszukaj Odznaki, dołącz do Klubu, wypełniaj Książeczkę
Patrzcie, ile tego jest! Zainteresujcie się różnymi odznakami, które można zdobyć chodząc po górach. Jest ich mnóstwo! Dotyczą wszystkich lub poszczególnych pasm, przejścia określonego dystansu i przewyższenia lub po prostu odwiedzenia danych punktów i szczytów. Zdobywanie tych odznak i spisywanie przejść w książeczce jest doskonałą motywacją do ruszania się w las! My na przykład postanowiliśmy zrobić Koronę Gór Polski, a nasze podboje możesz śledzić tutaj.
10. Geocaching
Nie tylko Odznaki potrafią zmotywować nas do wyjścia w dotychczas nieznane. Geocaching też! To globalna, interaktywna zabawa, która polega na odkrywaniu pochowanych wszędzie skrytek. Skrytki te umieszczają tu i ówdzie inni Poszukiwacze. One naprawdę są wszędzie – być może nawet na Twojej stałej trasie spacerowej. Ściągnij mapę (linki poniżej) i sprawdź!
Skrytki mogą być różnej wielkości. Najmniejsza, jaką znalazłyśmy to mikro probówka przyczepiona na magnes do barierki na rurze wodociągu. Największą skrzynkę znalazłam w 200-letniej, wojskowej fortyfikacji. Spod liści i cegieł wyciągnęłam duuuże wiadro po farbie lub ogórkach.
W środku jest tzw. log, czyli kartka lub notes, na którą – jako „Zdobywca” – możesz się wpisać. W niektórych skrytkach znajdują się drobne upominki, ale zasada jest taka, że jeśli zabierasz coś ze środka, to musisz też coś zostawić. Skrytkę należy schować w tym samym miejscu, gdzie się ją znalazło i przykryć tak, by miejsce ani nie zdradzało pozycji pojemnika, ani nie rzucało się w oczy jako to „podejrzanie zasypane”.
Skrytki umieszczone są na mapach różnych, dedykowanych aplikacji. Najpopularniejsza z nich to geocaching.com, ale całkiem przyjemna jest też c:geo.
Skrytki można robić też samemu!
Pamiętaj, aby…
- przed wyjazdem sprawdzić trasę w kilku źródłach, na przykład planując trasę palcem po mapie doczytać na blogach jak to tam jest lub dopytać znajomych, którzy byli już w tamtych okolicach;
- zebrać wystarczająco dużo informacji na temat obszaru, w który się wybierasz – to bezpośrednio wpływa na Twoje bezpieczeństwo;
- zapisywać sobie pomysły, bo prędko się je zapomina :)
W kolejnej części podpowiem jak sprawdzać wybrane trasy i jak upewnić się, że to szlak odpowiedni dla Was.
Opowiedzcie! Jak znajdujecie trasy, gdzie szukacie inspiracji? Skąd się wziął pomysł na pierwszy szlak, gdzie zdobyliście o nim informacje?
Świetny materiał :-) bardzo rzeczowy i inspirujący! Dziękuję i pozdrawiam!