Wędrówki po górach nie muszą kończyć się wraz z pierwszym opadem śniegu. Wręcz przeciwnie – zima to moim zdaniem jedna z najpiękniejszych pór roku w górach. Czysta, surowa, pociągająca. Nic dziwnego, że przyciąga wielu turystów spragnionych „prawdziwej zimy”. Jeśli Ciebie też ciągnie w zimową, górską scenerię, to opowiem Ci jak się ubrać i jak się przygotować, zanim ruszysz na szlak.
W tym poście znajdziesz...
Z tego posta dowiesz się…
- dlaczego ubieranie wieeeelu warstw nie ma sensu?
- jak prawidłowo dobrać warstwy ubrań, by było nam ciepło?
- jakie elementy odzieży są kluczowe podczas zimowej wędrówki?
- co spakować do plecaka, żeby wędrowało się milej i bezpieczniej?
Jak wygląda zima w górach?
Zimę w polskich i okolicznych górach osobiście i nieoficjalnie dzielę na trzy kategorie.
- taką na niskich wysokościach do górnej granicy lasu, gdzie wędrujesz głównie lasami, czasem łąkami; na tym obszarze zimą dotknie Cię głównie mróz, śnieg po kolana na nieprzetartych szlakach, a przy sprzyjających temu warunkach także oblodzenie (w Sudetach to np. Rudawy Janowickie, niskie partie Karkonoszy, Góry Stołowe, Góry Bystrzyckie)
- taką ponad górną granicą lasu – gdzie są otwarte przestrzenie, piętro kosodrzewiny i górskich hal, ale wciąż poniżej turni; na takim obszarze hula wiatr, nawiewa dużo śniegu, wiatr potęguje uczucie zimna, więc temperatura odczuwalna jest dużo niższa. Łatwo tu o mgłę i zachmurzenie (w Sudetach to np. Główny Grzbiet Karkonoszy, Śnieżka, Śnieżnik, Pradziad w Czechach)
No i tą trzecią, specyficzną: - taką wyższą, tatrzańską, która straszy lawinami, mrozem oraz silnym wiatrem (gdzie zaczynają się też stromizny i kamienie, a więc kompletnie inne warunki)
Zwróć uwagę, że to mój podział, oparty na doświadczeniu z Sudetów, choć myślę że z powodzeniem można odnieść go do innych pasm górskich ze względu na to, że dotyczy nie stricte klimatu Sudetów, co charakterystyki pięter roślinności w górach.
Powiedziałabym, że w Sudetach górna granica lasu jest na wysokości około 1300m npm. W Tatrach będzie to około 1500m npm. Warto przed wyjściem sprawdzić po jakich obszarach wiedzie nasz szlak, aby wiedzieć jak się przygotować do wędrówki.
Turyści mają warstwy
Na pewno słyszałeś o ubieraniu się „na cebulkę” – warstwowo. Złota myśl naszych rodziców i dziadków jest dziś nie mniej aktualna, niż dawniej! Co ubieranie się „na cebulkę” oznacza dla wędrowca? Przede wszystkim przemyślany dobór odzieży, która swoją funkcjonalnością wzajemnie się uzupełnia. Powszechnie stosowany, sprawdzający się też u mnie system, zakłada współpracę 3 warstw odzieży.
- Warstwa pierwsza: bielizna. Jest najbliżej ciała, więc musi bardzo dobrze radzić sobie z odprowadzaniem wilgoci. W tej roli świetnie sprawdzi się wełna merino, a całkiem dobrze poradzą sobie tkaniny syntetyczne. Unikaj bawełny – tragicznie radzi sobie z wilgocią, szybko namaka i ani trochę nie trzyma ciepła (chociaż z kronikarskiego obowiązku powiem, że niektórym sprawdza się przyzwoicie). Najlepiej, aby bielizna pokrywała całe ciało, czyli była kompletem bluzki na długi rękaw z legginsami.
- Warstwa druga: bluza lub kurtka. Ta warstwa ma za zadanie wytworzyć wokół Ciebie bańkę, przestrzeń powietrza ocieplonego Twoją energią, Twoją ciepłotą ciała oddawaną otoczeniu. Nie może przy tym namakać. W tej roli świetnie sprawdza się puch czy primaloft (w kurtkach) albo polar lub inne tkaniny syntetyczne, nawet termoaktywne (w bluzach). Znajdź swoją ulubioną i dopasowaną do warunków, w których łazikujesz. Ta warstwa nie może zanadto przylegać, ale też nie może na Tobie wisieć. Fajnie, gdyby miała kaptur ze ściągaczem i przylegała na nadgarstkach i biodrach – dzięki temu ciepło nie ucieka i możemy się szczelnie opatulić.
- Warstwa trzecia: zewnętrzna warstwa do zadań specjalnych, która musi znieść wszelkie warunki atmosferyczne. Śnieg, deszcz, wiatr… Cokolwiek, na co planujesz ją wystawić. Ta warstwa nie musi być gruba i dodatkowo ocieplać. Wystarczy, że będzie chronić nas przed przewianiem lub przemoknięciem. Musi mieć kaptur i należy ją dopasować w taki sposób, by nie krępowała ruchów.
To nie jest tak, że grzeją nas ubrania. One tylko trzymają ciepło, które sami wytworzymy, dlatego nie ma sensu ubieranie wieeelu warstw. Nasz organizm nie chce i nie powinien pracować na darmo – zadbajmy o to, by efektywnie wykorzystywać swoją energię. Dlatego tak ważny jest odpowiedni dobór ubrań, które ograniczą straty tego ciepła.
Moje warstwy [2021]
Warstwa pierwsza zawsze pozostaje bez zmian: mam wiele kompletów bielizny termoaktywnej z różnych materiałów, którymi żongluję w zależności od surowości warunków atmosferycznych, które mnie czekają. Warstwa druga to termoaktywna bluza (linia Fusion, Brubeck) lub kurtka (Helikon Wolfhound Hoodie) z syntetycznym wypełnieniem Climashield® Apex™, albo jedno i drugie, jeśli jest bardzo zimno, a ja mało się ruszam. W roli ochrony przed wiatrem i deszczem świetnie sprawdza mi się Marmot Precip.
Jak się ubrać w góry zimą?
Warstwy to nie wszystko!
Oprócz bielizny, bluzy i kurtki warto zainwestować i ubrać też…
- zaimpregnowane buty – ciągły kontakt z wodą (śniegiem) potrafi przełamać opór wielu par butów. Impregnacja pomoże im przetrwać w trudnych warunkach. Absolutną głupotą jest wybieranie się na spacer w „adidasach” czy innych butach, które z łatwością przemokną i zaczną nas wychładzać. Dobre buty zimą są tak samo ważne jak przemyślany, warstwowy ubiór.
- ciepłe skarpety – podobnie jak warstwa pierwsza, powinny dobrze odprowadzać wilgoć i nie powodować otarć
- skarpety na zmianę – nieocenione wsparcie po dotarciu do schroniska, pociągu, auta… serio, nie ma to jak suche skarpetki!
- czapka i rękawiczki – dzięki czapce zadbasz o ciepło całego ciała, a dzięki rękawiczkom zapobiegniesz odmrożeniom dłoni. Osobiście lubię produkty termoaktywne (Brubeck). Są cienkie, ale termoaktywne i świetnie sprawdzają się w ruchu. Poza tym mogą stanowić pierwszą warstwę i można założyć na nie dodatkowe docieplenie.
- stuptuty – błoto-, deszczo- i śniegoodporne ochraniacze na nogi zapobiegną wpadaniu śniegu do butów i namakaniu nogawek. Stuptuty świetnie sprawdzają się podczas marszu przez głębszy śnieg. Poza tym, ze względu na wodoodporność i grubość, są też wiatroszczelne – jest cieplej w łydki ;)
- okulary przeciwsłoneczne – przydatne gdy wędrujesz w słoneczną pogodę po dużych, otwartych, ośnieżonych przestrzeniach, które odbijają światło jak szalone.
Ekwipunek – co spakować na wędrówkę zimą?
Oprócz dopasowanej odzieży oraz wygodnych i zaimpregnowanych butów warto zabrać także kilka przedmiotów, które sprawią, że Twoja wędrówka będzie bezpieczniejsza.
W Twoim plecaku powinny się znaleźć…
- czołówka – zimą dni są coraz krótsze i bardzo łatwo jest skończyć wędrówkę o zmroku, dlatego koniecznie miej ze sobą źródło światła, dzięki któremu bezpiecznie dotrzesz do auta, przejdziesz przez miasto na stację PKP lub dotrzesz do schroniska. Nie polegaj na latarce z telefonu . Telefon służy do wzywania pomocy, więc nie marnuj pochopnie jego baterii.
- kijki trekkingowe – nieoceniona pomoc dla kręgosłupa i mięśni podczas zimowych wędrówek. Dzięki kijkom utrzymasz stabilną postawę pomimo zapadania się w śniegu, przechodząc przez oblodzony mostek lub przez wąskie, ośnieżone przejście w skałkach. Pamiętaj, by na zimową wędrówkę założyć na końcówki kijków talerzyki o szerszej średnicy. Dzięki temu nie będą zapadały się w śnieg.
- raczki – nakładki na buty z gumy, kolców i łańcuszków, które łatwo założyć na buty w dowolnym momencie wędrówki. Ich rozmiar należy dopasować do wielkości buta. Raczki przydadzą Ci się na oblodzonych podejściach lub szlakach, a o takie wcale nietrudno, gdy słońce topi śnieg w dzień, a w nocy to wszystko zamarza. Dzięki kolcom nie będziesz się ślizgać. Na spacery weź raczki, nie raki. Te drugie (raki) są dedykowane surowszym warunkom i trudniejszym szlakom.
- wodoodporna obudowa lub pokrowiec na telefon – przydaje się w warunkach, gdy sypie śnieg lub boimy się, że urządzenie wypadnie nam z rąk. Dobrym i tanim zabezpieczeniem jest choćby etui z przezroczystej jakby-gumy, do kupienia np. w Decathlonie.
- powerbank – w zimie urządzenia elektroniczne radzą sobie dużo gorzej, niż latem. Bateria bardzo szybko ucieka w siną dal, a przecież potrzebujemy telefonu do wezwania pomocy, do sprawdzenia naszego położenia na mapie, do kontaktu z bliskimi, do kupienia biletu powrotnego czy choćby do wrzucania storisków na Instagrama! Wychodząc w góry zawsze miej ze sobą naładowany powerbank, by móc podładować telefon i odzyskać kontakt ze światem.
Co jeść podczas zimowej wędrówki w górach?
Zimowa sceneria choć jest przepiękna, to podstępnie wysysa z turystów bardzo dużo energii. Ogrzewanie ciała w niskiej temperaturze, utrudniony marsz przez śnieg, większy ciężar (więcej odzieży na sobie)… To wszystko sprawia, że spalamy dużo energii, którą musimy uzupełnić. Z doświadczenia wiem, że zimą jakoś nie czuć tego uczucia odwodnienia ani głodu, dlatego warto uzupełniać kalorie systematycznie i regularnie, nawet wbrew niechęci do jedzenia.
Zabierz ze sobą ciepłą herbatę, która pomoże Ci się ogrzać, gdy bardzo zmarzniesz. Spróbuj dodać do niej cukier, który będzie dodatkowym zastrzykiem energii dla Twojego organizmu. Weź ze sobą kaloryczne jedzenie (czekolada, orzechy, batony…). Zostaw w domu produkty, które mogą zamarznąć – głównie takie na bazie karmelu lub miodu, np. snickersy, marsy, zbożowe ciasteczka i tym podobne. Zimą można sobie na nich zęby połamać…
Inne posty z zimowego cyklu
Wiesz już jak się ubrać i co spakować do plecaka. Sprawdź jeszcze jak zaplanować trasę i analizować zimową pogodę. Jeśli wędrujesz z psem, polecam Ci post, w którym opowiadam o tym co spakować dla psa na zimową wędrówkę.
Sezon nie kończy się wraz z pierwszym opadem śniegu! Szukanie zimy w górach to świetny pomysł na weekendową wycieczkę. Grunt, to zrobić to bezpiecznie, żeby przywieźć z powrotem same pozytywne wspomnienia. Dajcie znać gdzie znaleźliście zimę! Oznacz @dzikoscwsercu podczas publikacji zdjęć na Instagramie!
Niestety brak tu informacji o tym co zabrać dla pieseła :(
Caaaały post poświęcony duecie zima+pies w górach znajdziesz o tu: W góry zimą z psem. Jak to ugryźć? :) Dzięki za komentarz, uwydatnię jakoś ten wątek w poście, żeby był łatwiej dostępny! ^^
O! Super! :D
W razie co przeglądając kategorię „Pies” nie widać posta „W góry zimą z psem. Jak to ugryźć?”, jest za to ten post czyli „W góry zimą. Jak przygotować się do zimowej wędrówki. […]” więc myślałam że nie ma jeszcze takiego :) Coś pewnie przez przypadek miejscami się pozamieniało ;)
Dzięki, dzięki, zmienię to! :)